środa, 19 marca 2014

Pechowe zawody

Tego dnia dwie klacze przygotowywały się na ważny dzień. Jedna miała wziąć udział w zawodach, a druga miała dopingować ukochanego. Obie stały przed lustrem i wahały się czekając na dzisiejszy dzień. Obie miały te same dreszcze, ale każda z czego innego. Dreszcze Starlight wywoływało przerażenie. Jeszcze nigdy nie zachowywała się tak rozpustnie jak miała zachować się dzisiaj, na zawodach ukochanego. Rain trzęsła się z podniecenia. Już dziś miała zawalczyć o swoje sportowe losy. Miała wyścig.
Obie klacze znalazły się na stadionie. Jedna w loży na trybunach razem z tabunem ratowników medycznych, z którymi pracowała. Druga stała w bramce czekając na wystrzał pistoletu. Rain rozejrzała się. Obok niej stał brązowy pegaz, Cloud Dasher, przypomniała sobie. Po drugiej stronie stał inny, niebieski pegaz, ale klacz nie potrafiła przypomnieć sobie jego imienia.
W tym samym czasie Starlight Darling stała ubrana w biały kitel i wpatrywała się uporczywie w bramki. Z jednej z nich miał niedługo wystrzelić jej narzeczony. Nie mogła znieść tego zdenerwowania. I... ruszyli! Star zaczęła piszczeć i wołać. Co dziwne, po raz pierwszy nie obchodziła ją opinią innych kucyków. Liczył się tylko On.
W tym samym czasie Rain Chaser miała przelecieć jak najszybciej jedno okrążenie. Wymijała kolejne pegazy, aż w końcu znalazła się na równi z Cloud Dasherem. Lecieli łeb w łeb. Do mety zostało pięć metrów. Po chwili poczuła jak coś wlatuje w nią. Usłyszała trzask, a jej skrzydło stało się bezwładne. Spadała. Traciła przytomność. W ostatniej chwili poczuła jak ktoś ją łapie.
Starlight widziała całe zdarzenie. Widziała jak jeden z pegazów wlatuje w młodą pegazkę. On utrzymał tor lotu, zrobił to specjalnie, ale ona złamała skrzydła i spadała. Ratownicy-pegazy w porę ją złapali i położyli w karetce, a ona pojechała razem z nią. Złamanie wyglądało poważnie. Na czas jazdy po prostu je usztywniła. Po dotarciu do szpitala złożyła skrzydło na sali operacyjnej, a klacz położyła na sali.
Następnego dnia po obudzeniu się Rain zobaczyła nad sobą głowę Summer Breeze i Cloud Dasher. Po chwili odeszli by przepuścić delikatnie różową klacz z biało-wiśniową grzywą. Była jednorożcem, jej niebieskie oczy przewiercały mnie na wylot.
- Witam - powiedziała. - Jestem Starlight Darling i jestem twoją lekarką.
- Cześć - uśmiechnęła się Rain Chaser.
Pegazka przekręciła się na brzuch, a Starligh sprawdziła jej obrażenia. Nie było wielkiego obrzęku. Przewidywała dobre gojenie. Zmieniła bandaże. Potem opowiedziała co jej dolega. Wyszła.
Mijały dni i tygodnie, a dwie klacze powoli nawiązywały kontakt. Gdy po miesiącu Rain miała wyjść ze szpitala, ona i Star były już przyjaciółkami, a na dodatek pegazka i jej przyjaciółka miały bilety na ich ślub plus klaczka miała być DJ'ką na ich ślubie. Lepiej nie mogło się skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz